Plac Pamięci – nie zapomnimy

Trzy lata temu 10 listopada 2016 roku spotkaliśmy się na Placu Pamięci, aby zasadzić pamiątkowego dęba i odsłonić tablicę poświęconą pamięci Michała Krawca, który urodził się w Tarnogórze, służył w Policji  i został zamordowany w 1940 roku przez Sowietów w Bykowni na Ukrainie. Nigdy nie sądziłem, że spotkamy się ponownie aby wydobyć z mroków zapomnienia innego rodaka, którego losy były prawie identyczne: tylko inne miejsce śmierci! Jan Wojdyła urodził się w Tarnogórze  09.10.1898 roku, wówczas nr d.101 w pow. niżańskim, był synem Wojciecha oraz Salomei z d. Hamot, miał siedmioro rodzeństwa: Franciszka, Józefa, Karola, Agnieszkę, Zofię, Katarzynę, Paulinę.

Brał udział w I Wojnie Światowej, w policji slużył od 1922 roku, założył rodzinę, zamieszkał z żoną Antoniną z d.Jurczyk w Białobrzegach – obecnie dzielnica Krosna , miał dwoje dzieci: Stanisława i Zygmunta.

W 1939 roku … Czytaj dalej…

Pożegnanie

W imieniu Stowarzyszenia Przyjaciół Tarnogóry jak i mieszkańców wsi Tarnogóra chciałbym pożegnać  śp. Elę Kozub, która odeszła 2 listopada 2019 roku- w wieku 58 lat – do Domu Ojca. Była jedną z nas: tu się urodziła, chodziła do szkoły podstawowej, a po zdobyciu wykształcenia, założyła rodzinę i  razem z mężem stworzyła  dla swojej rodziny – Dom.

Rodzina, dom  były najważniejsze dla Eli, ale znajdowała czas także dla wsi: przez długi czas aktywnie pracowała w Radzie Sołeckiej, gdzie jej rozsadek i pragmatyzm bardzo się przydawały przy budowaniu kompromisów i dobrych rozwiązań dla wsi.

Następnie działalność w Komisji Scaleniowej, której była nieformalną przewodniczącą, w trudnych latach, gdzie trzeba było bez końca godzić ludzi, gdzie każdy oczekiwał czegoś innego – ile ją to kosztowało zdrowia to tylko jej … Czytaj dalej…

Bieg Pamięci

Dzisiaj w Tarnogórze po południu biegaliśmy  w ramach „Spotkań Rodzinnych” , może nie wszyscy, ale w sumie 21 osób się zgłosiło do trzech konkurencji w przedziale wiekowym:

– do III klasy szkoły podstawowej,

– od IV- do VIII klasy szkoły podstawowej,

– od  VIII klasy szkoły podstawowej do 100 lat i więcej.

Pogoda była fajna, słonecznie, trochę wiało – ale dało się wytrzymać.

Porządek na trasie zapewnili strażacy z OSP Tarnogóra, jako pierwsi wystartowali najmłodsi na dystansie około 300m – jako pierwsza na mecie zameldowała się Milena Półćwiartek  /kl-II/, następnie Kinga Kopacz /kl- III/ , oraz Jan Zarzycki /kl-1/, na trasę 700 m … Czytaj dalej…

Jak wieś lotników ratowała…

W numerze 19 „Tygodnika Nadwiślańskiego” z 2019 roku, na stronie 16 ukazał się artykuł Piotra Niemca pt. „Jak wieś lotników ratowała”. Zachęcamy do lektury tego tekstu, który opisuje po raz kolejny, losy naszych dzielnych lotników oraz ich tarnogórskich sprzymierzeńców.

Świeże spojrzenie na temat, nowa perspektywa, warto zajrzeć…

Dlaczego regularnie organizowane są spotkania się przy pomniku zwanym „Rita” ?

Jest środa 26 kwietnia 1944 roku, 150 metrów od pomnika,  za rowem  w kierunku przysiółka „Poręba”, leży lśniący w słońcu kadłub samolotu, obok rozrzucone są sterty  blach… od nocy z 23/24 kwietnia minęło raptem dwa dni, ale to był bardzo  trudny czas… dla naszych świadków i uczestników wydarzeń – w samym środku piekła okupacji niemieckiej, która trwa już ponad 4 lata…

Zaczęło się wszystko w niedzielę tuż przed północą:  23 kwietnia 1944 roku, nad Tarnogórą i okolicą z hukiem przeleciał samolot, który upadł za wsią – od tej pory zaczął się swoisty wyścig z czasem, aby uratować lotników – członków załogi samolotu a jednocześnie uratować wieś, mieszkańców – przed zemstą Niemców!

RITA STOREY – wspomnienie

Rita Storey przyjechała do Tarnogóry po raz pierwszy w kwietniu 2013 roku, było to dla nas wszystkich wielkie wydarzenie z uwagi na fakt, iż była to Jej pierwsza podróż do Polski i że była to swego rodzaju „pielgrzymka” – w poszukiwaniu śladów męża Toma i kolegów z Halifaxa JP 224 z 1944 roku…

1 rita1 rita2 Czytaj dalej…

Dożynki w Tarnogórze – 1985!

Jakże inne, prawdziwe – na tych kilku fotografiach widzimy gospodarzy i gospodynie, którzy uczestniczą autentycznie w tym święcie: bo pola są uprawione, łąki skoszone i ludzie przyszli do kościoła się cieszyć z udanego roku.
Nie po to aby zrobić sobie ładne zdjęcie na tle wieńca dożynkowego, lecz z potrzeby bycia razem w tym dniu.
Z żalem trzeba zauważyć, że wiele postaci z tych fotografii odeszło z tego świata żywych, tym bardziej te fotografie stają się nam bliższe, bo dzięki nim na moment nasi bliscy z Tarnogóry i Koziarni wracają do nas……

156 lat po Powstaniu Styczniowym.

156 lata temu w lesie w okolicach  Tarnogóry na „Kobylich Górach”, powstał  powstańczy obóz szkoleniowy dla młodych ludzi pragnących walczyć w Powstaniu Styczniowym. Obóz był usytuowany  na obszarze zaboru austriackiego, przy granicy z zaborem rosyjskim (do granicy było wówczas niespełna 10 km) było to miejsce na uboczu, w lesie, wśród wzgórz – co gwarantowało pewną dyskrecję, przynajmniej na jakiś czas.

Obóz ten był jednym z dwóch w tej okolicy – drugi był usytuowany w „Dolinach”  pod Rudnikiem.

Obóz na „Kobylich Górach” był  miejscem gdzie powstańcy przebywali na stałe, szkolili się, po pewnym czasie szli za San i podejmowali walkę z Rosjanami, a że była to walka nierówna to po kilku bitwach, potyczkach ci co przeżyli wracali, leczyli rany i znów wracali za San….