Grzegorz Kusiak – cichy bohater.

Grzegorz Kusiak uczeń technikum w Leżajsku, zainteresował się historią lotu Halifaxa. Szukając informacji w Internecie na temat tej katastrofy, natknął się na post córki kapitana Thomasa Storey’a – Jenifer Elkin i nawiązał z nią kontakt. Efektem tego był przyjazd żony i córek kapitana Storey’a do Tarnogóry. Dotarliśmy do komiksu przedstawiającego dramatyczne losy załogi oraz okoliczności przyjazdu rodziny Thomasa Storeya do Polski. Ciekawy, unikalny dokument, którego autorem jest Agata Kusiak. Gorąco zachęcamy do lektury.

Piotr Kak

TUTAJ DO POBRANIA…

W Tarnogórze pamiętają…

Dziś w 103 rocznicę Odzyskania przez Polskę Niepodległości, strażacy z Tarnogóry z Prezesem OSP Józefem Mlynarskim, oraz Wiceprezes Stowarzyszenia Przyjaciół Tarnogory Piotr Galdyś, odwiedzili wszystkie ważne miejsca pamięci w Tarnogorze i złożyli symboliczne biało-czerwone wiązanki kwiatów, w imie pamięci i wdzięczności dla naszych poprzedników za Wolną Ojczyznę.

Edward Kak.

11. listopada – Święto Niepodległości

Z okazji narodowego Święta Niepodległości życzymy wszystkim, aby znajdowali siłę do codziennych starań, by czynić naszą Ojczyznę miejscem, o którym marzyli nasi przodkowie. Aby Polska była krajem, który jednoczy i chroni swoich mieszkańców. Niech wzajemne wsparcie, szacunek i tolerancja nigdy nie ustaje.

W hołdzie bohaterom

W przeddzień Wszystkich Świętych członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Tarnogóry, wyremontowali nagrobek Grzegorza Wańczyka, mieszkańca Tarnogóry, w okresie miedzywojennym – prezesa koła Stronnictwa Ludowego w Tarnogórze, dowódcy plutonu Batalionów Chłopskich w czasie II wojny Światowej, postaci bardzo zasłużonej dla Tarnogóry i Polski. Tak się złożyło, że najbliższa rodzina mieszka stosunkowo daleko od Tarnogóry i siłą rzeczy nie często bywa na cmentarzu parafialnym w Kopkach, tak więc zachęcamy mieszkańców Tarnogóry, aby będąc na cmentarzy  w Kopkach odwiedzić ten grób i wspomnieć naszego zasłużonego rodaka.                                                  

Edward Kak

Czytaj dalej…

Dystrybucja nakładu

Do dnia dzisiejszego udało się w różnej formie rozprowadzić wśród mieszkańców Tarnogóry i Koziarni około 200 egzemplarzy książki Jennifer Elkin „Specjalne przeznaczenie”.

W imieniu Stowarzyszenia Przyjaciół Tarnogóry chciałbym podziękować wszystkim czytelnikom, którzy zdecydowali się na lekturę tej książki. Informuję jednocześnie, że Stowarzyszenie dysponuje jeszcze wolnymi egzemplarzami.

Osoby zainteresowane proszone są o kontakt telefoniczny z numerem 606162296.

Edward Kak

Dlaczego regularnie organizowane są spotkania się przy pomniku zwanym „Rita” ?

Jest środa 26 kwietnia 1944 roku, 150 metrów od pomnika,  za rowem  w kierunku przysiółka „Poręba”, leży lśniący w słońcu kadłub samolotu, obok rozrzucone są sterty  blach… od nocy z 23/24 kwietnia minęło raptem dwa dni, ale to był bardzo  trudny czas… dla naszych świadków i uczestników wydarzeń – w samym środku piekła okupacji niemieckiej, która trwa już ponad 4 lata…

Zaczęło się wszystko w niedzielę tuż przed północą:  23 kwietnia 1944 roku, nad Tarnogórą i okolicą z hukiem przeleciał samolot, który upadł za wsią – od tej pory zaczął się swoisty wyścig z czasem, aby uratować lotników – członków załogi samolotu a jednocześnie uratować wieś, mieszkańców – przed zemstą Niemców!

RITA STOREY – wspomnienie

Rita Storey przyjechała do Tarnogóry po raz pierwszy w kwietniu 2013 roku, było to dla nas wszystkich wielkie wydarzenie z uwagi na fakt, iż była to Jej pierwsza podróż do Polski i że była to swego rodzaju „pielgrzymka” – w poszukiwaniu śladów męża Toma i kolegów z Halifaxa JP 224 z 1944 roku…

1 rita1 rita2 Czytaj dalej…

156 lat po Powstaniu Styczniowym.

156 lata temu w lesie w okolicach  Tarnogóry na „Kobylich Górach”, powstał  powstańczy obóz szkoleniowy dla młodych ludzi pragnących walczyć w Powstaniu Styczniowym. Obóz był usytuowany  na obszarze zaboru austriackiego, przy granicy z zaborem rosyjskim (do granicy było wówczas niespełna 10 km) było to miejsce na uboczu, w lesie, wśród wzgórz – co gwarantowało pewną dyskrecję, przynajmniej na jakiś czas.

Obóz ten był jednym z dwóch w tej okolicy – drugi był usytuowany w „Dolinach”  pod Rudnikiem.

Obóz na „Kobylich Górach” był  miejscem gdzie powstańcy przebywali na stałe, szkolili się, po pewnym czasie szli za San i podejmowali walkę z Rosjanami, a że była to walka nierówna to po kilku bitwach, potyczkach ci co przeżyli wracali, leczyli rany i znów wracali za San….