Conrad von Hotzendorf
Generał Conrad von Hotzendorf pisał: „atak najbardziej odpowiada duchowi wojny, jej celem jest bowiem narzucenie woli przeciwnikowi przez zniszczenie jego siły„.
Plan przeciwko Rosji przewidywał użycie 3/5 sił zmobilizowanych, reszta miała być skierowana przeciwko Serbii. Austriacy zakładali szybki atak z południa wspierany silnym uderzeniem niemieckim z północy, niestety Niemcy skoncentrowali gros swoich sił na froncie zachodnim licząc na szybkie zwycięstwo nad Francją, a ta nie chciała się poddać…
Dowództwo CK Armii zdawało sobie sprawę, że bez pomocy Niemców wielka ofensywa skazana będzie na porażkę, chciano przynajmniej silnym uderzeniem unieruchomić przeciwnika i przeszkodzić koncentracji jego wojsk i doczekać pomocy z zachodu.
Walki na terenie Królestwa Polskiego toczyły się już od sierpnia 1914, naprzeciwko siebie stanęli:
- lewe skrzydło austriackie tworzyły 1 Armia generała Wiktora Dankla i 4 Armia generała Maurycego Auffenberga, które były zgrupowane pomiędzy dolnym Sanem i Wisłą (Tarnogóra),
- w okolicy Lwowa stała 4 Armia generała Hermana Kovess de Kovesshaza
- a w okolicy Stanisławowa 2 Armia złożona z oddziałów, które nie zostały wysłane przeciwko Serbom.
W okopach
Naprzeciw stali Rosjanie:
- w okolicy Lublina 4 i 5 Armia pod dowództwem odpowiednio generała Aleksieja Evertha i generała Pawła Plehwego
- w okolicach Łucka i Dubna 3 Armia generała Nikołaja Rużskiego
- a na północ od Dniestru Armia generała Aleksieja Brusiłowa
Jeńcy rosyjscy
Pomimo niedostatecznej wiedzy o ruchach wojsk austro-węgierskich, Rosjanie trafnie przewidzieli, że główne uderzenie pójdzie z lewego skrzydła. Rzeczywiście – 25 sierpnia 1 Armia gen. Dankla odniosła zwycięstwo pod Kraśnikiem a sam generał został w nagrodę wyniesiony do stanu hrabiowskiego, otrzymując przydomek von Kraśnik. Niestety 3 września Rosjanie wkroczyli do słabo bronionego Lwowa, ponadto rozpoczęli udaną kontrofensywę i 11 września szef sztabu generalnego gen. Conrad von Hotzendorf wydał rozkaz do odwrotu. 16 września Rosjanie zaczęli oblegać Przemyśl.
Austriacy opuszczają Lwów
Niemcy nie ochłonęli jeszcze z radości po zwycięstwach w Prusach Książęcych m.in. pod Tannenbergiem (Grunwald) nad armią rosyjską, gdy jak grom gruchnęła wiadomość o porażkach wojsk austro-węgierskich w Galicji wschodniej… W efekcie dopiero w obliczu klęski wojsk austro-węgierskich na południu dzisiejszej Polski, we wrześniu 1914 roku Niemcy obawiając się utraty Śląska, a wcześniej ważnej strategicznie twierdzy Kraków, zdecydowali na wysłanie w te rejony nowo powstałej 9 Armii złożonej z 12 dywizji piechoty, 1 dywizji kawalerii i 837 dział.
Żołnierze palą zabudowania, oczyszczając przedpole
28 września wielki książę Mikołaj armiom frontu północno- zachodniego i południowo-zachodniego, rozkazał podjąć wielką ofensywę w kierunku górnej Odry i głęboko wedrzeć się na terytorium nieprzyjaciela. Ponad 30 korpusów rosyjskich miało przejść przez Wisłę pomiędzy Warszawą a ujściem Sanu do Wisły, inne siły miały przejść San dalej na południe. Armiom niemieckiej i austro-węgierskiej zagroził „rosyjski walec”.
I tak rozpoczął się krwawy epizod I wojny światowej, który kosztował życie kilkudziesiąt tysięcy żołnierzy i mieszkańców okolicznych terenów m.in. Rudnika i Tarnogóry.
Ucieczka ludności cywilnej
Wojska austro-węgierskie zlokalizowane na zachodnim brzegu Sanu, podjęły trud kontrofensywy, której celem było umocnienie zajmowanych pozycji. W przypadku powodzenia i przebicia się na drugi brzeg Sanu, akcja miała być kontynuowana, aż do odbicia Lwowa i dotarcia z odsieczą do obleganego Przemyśla, w obliczu jednak zbliżającej się zimy i wyjątkowo niesprzyjającej aury (zimne, ulewne deszcze) oraz klęsk zadanych wcześniej przez Rosjan, Austriakom mogło się udać co najwyżej wywalczenie jak najlepszej pozycji przed planowaną na wiosnę ofensywą.
Zniszczona wieś Groble
Walki prowadzone były w dniach od 14 października do 2 listopada 1914 r. pomiędzy 1 i 4 Armią CK, a 3 Armią rosyjską. Wojska austro-węgierskie próbowały sforsować San w ramach tzw. kontrofensywy jesiennej (operacja Wisła–San) prowadzonej przez armie sprzymierzone (austro-węgierską i niemiecką).
Szpital polowy w tarnogórskich lasach
Wojskom CK nie tylko nie udało się sforsować Sanu, ale nie były w stanie powstrzymać Rosjan, którzy w nocy z 17 na 18 października przełamali front i utworzyli przyczółki na lewym brzegu.
Ruiny Rudnika n. Sanem
Operacja Wisła-San zakończyła się niepowodzeniem i odwrotem na linię rzeki Białej i Dunajca, czyli na stanowiska wyjściowe do nieudanej kontrofensywy.
Zbiorowa mogiła poległych żołnierzy
W efekcie bitwy, okolica została usiana krzyżami grobów tysięcy zabitych żołnierzy obu armii, ludności cywilnej oraz ruinami zburzonego w 75% Rudnika. Z relacji świadków dowiadujemy się, że Tarnogóra również mocno ucierpiała.